Czy Thermomix się opłaca?
6 tysięcy na garnek – snobistyczny wydatek czy inwestycja? Koszt zakupu TM6 jest wysoki, to prawda. Ale fotowoltaika na dom/mieszkanie też kosztuje 6-10 razy więcej. W dodatku zwraca się latami, jednakże mimo to uchodzi za opłacalną inwestycję. A jak jest z tym urządzeniem? Przecież jedzenie i energia też są drogie i już nie stanieją. Myślę, że wiele osób zastanawia się, jak rozsądnie, bez ubytku na jakości posiłków oszczędzać na jedzeniu. „I tu wjeżdżam ja na białym koniu” odpowiadając na pytania: czy Thermomix się opłaca? Czy da się dzięki niemu oszczędzać pieniądze? Jak szybko koszt zakupu robota kuchennego się zwróci? W dodatku udostępnię Ci też narzędzie – prosty arkusz kalkulacyjny. Dzięki niemu będziesz w stanie oszacować, czy z TM6 jesteś w stanie oszczędzić pieniądze oraz mniej więcej, ile zł miesięcznie Ty jako Ty jesteś w stanie zyskać, mając to urządzenie. Bo przecież każdy korzysta inaczej.
Skąd pomysł, że z Thermomixem można zaoszczędzić? Jak to w ogóle możliwe?
I tu najprościej będzie wypunktować to, co sprawia, że mając TM6 możesz bardzo łatwo zrobić samodzielnie więcej a tym samym zachować miesięcznie kilka stówek w kieszeni:
- Przygotowanie obiadów w domu i ograniczenie liczby dań zamawianych i gotowców.
2. Przygotowanie lodów – o wiele tańszych od kupnych i o ile zdrowszych!
3. Nie marnuję – wykorzystanie resztek jedzenia z ciekawymi przepisami zerowaste.
4. Oszczędność na zakupach dzięki funkcji mielenia, aby przygotować składniki w domu zamiast kupować je w formie przetworzonej, często droższej i krócej zachowującej swoje walory.
5. Domowe przyprawy – tańsze, bardzo łatwe do zrobienia i lepsze od gotowych.
6. Mniej nieprzydatnych zakupów impulsowych dzięki edytowalnej liście zakupów w Cookidoo.
7. Samodzielnie przygotowywane batoniki, słodycze, marcepan, krem orzechowo – czekoladowy o dobrym składzie, bez tłuszczu palmowego i rewelacyjnej cenie.
8. Domowa pizza za 8zł/szt. – gotowa szybciej od tej dowiezionej z pizzerii i cudownie pyszna aż po sam brzeżek ciasta.
9. Samodzielnie szykowane przetwory – tańsze od kupnych i o wiele lepsze.
10. Sushi z dowozem? Nope! Zrobione w domu to fun przy kręceniu rolek i dużo niższa cena.
11. Drinki w knajpie? No pewnie, czasem można gdzieś wyskoczyć! Ale gdyby tak raz po raz zamiast iść na miasto, zrobić sobie ze znajomymi owocowe, kolorowe drineczki w domu za (serio!) śmieszne pieniądze?
12. Domowe pieczywo – to jest zupełnie inna klasa wypieku, niż to, co kupisz w sklepach. Śmiało mogę stwierdzić, że tylko rzemieślnicze piekarnie są w stanie zaproponować chleb i bułki równie smaczne, co te zrobione w domu. Niemniej jednak również o wiele droższe.
13. Oszczędność na kosztach energii, dzięki temu, że z TM umożliwia szykowanie posiłków na jednym źródle energii, co jest i ekologiczne i ekonomiczne.
Czy da się oszczędzać z TM6?
Da się. Pewnie, że tak. Dowód numer 1: wszystkie zdjęcia, które ilustrują listę powyżej są mojego autorstwa. Ja to po prostu robię. Dowód numer 2: to jest screen tabeli z moimi oszczędnościami, jakie generuję średnio w skali miesiąca:
Zwróć uwagę, że uwzględniam tu średnie miesięczne oszczędności, nawet w przypadku czegoś tak sezonowego, jak lody. Stąd w kolumnach C i G z ilościami zużywanymi w miesiącu zdarzają są ułamki dziesiętne. Np. roczny koszt energii dzielę na 12 części, 2 opakowania Nutelli rocznie to jest 1/6 słoika na miesiąc, a sushi 6x w roku to jest średnio 1/2 raza na miesiąc. Mam nadzieję, że ten sposób kalkulacji jest dla Ciebie zrozumiały i nie nastręczy trudności. Dzięki temu łatwo jest mi oszacować średnie miesięczne koszty jakie ponosiłam wcześniej oraz wyliczyć, jaka kwota zostaje mi w kieszeni w skali roku.
A skąd oszczędności na energii?
Jeśli ciekawi Cię, skąd wyliczenia odnośnie zużywanej energii, to zajrzyj do mojego wcześniejszego wpisu dedykowanego właśnie temu. Dodam jeszcze, że ów wpis skupia się na różnicach w zużyciu energii wygenerowanych tylko na gotowaniu. Faktycznie oszczędności na energii będą wyższe. A to dlatego, że blendery, miksery i inne małe AGD naprawdę często mają silniki niepotrzebnie przewymiarowane jeśli chodzi o pobór mocy a jednocześnie mniej wydajne, niż Thermomix. Dla przykładu mój 1000 W blender na maśle orzechowym zagrzewał się w trymiga. W efekcie, gdy raz wpadłam na pomysł, by zrobić je samodzielnie, to musiałam je robić na 5-6 podejść, by go nie spalić. Mój Thermomix robi masło orzechowe bez „krztuszenia się” a pobiera na funkcje związane z rozdrabnianiem tylko 500W. Można? Można. Czy TM jest słabszy? Nie. Jest znacznie wydajniejszy.
Wracając do tabeli – jak widać, 840zł miesięcznie mam w kieszeni dzięki temu, że więcej rzeczy robię w domu. I to są oszczędności na drobnych rzeczach, których nawet nie zauważamy podczas zakupów! Ale matma nie kłamie. Na małych, tanich rzeczach tracimy tak naprawdę duże pieniądze. Dlatego jak dla mnie Thermomix się opłaca i to bardzo.
Jak szybko Thermomix się zwraca?
W moim przypadku, jak widzisz, jest to niewiele ponad 7 miesięcy (841 zł oszczędności miesięcznych vs cena urządzenia 5995 zł). A po tym, jak inwestycja się zwróci, to miesięczne oszczędności są już czystym zyskiem. Pomyśl sobie, co można fajnego kupić za 840zł. A za 10.080 zł? Bo tyle mi wychodzi oszczędności w skali roku? A Tobie ile wyjdzie?
Ja nie ukrywam wcale, wręcz mówię o tym otwarcie, że gotuję bardzo dużo. Jest też dla mnie całkiem oczywiste, że po pierwsze nie każdemu będzie się tyle chciało pichcić a po drugie nie każdy ma w domu 4 osoby. Dlatego potencjalne oszczędności dla każdego mogą być różne. Czy Thermomix się opłaca? Mi tak i to bardzo. Czasem ktoś mi mówi „nie stać mnie na Thermomix”. A ja twierdzę odwrotnie „nie stać mnie, by go nie mieć”.
Czy Ty też jesteś w stanie wygenerować sobie oszczędności dzięki wsparciu tej mocnej i szybkiej maszyny? Możesz to sobie łatwo policzyć – poniżej znajdziesz link do arkusza kalkulacyjnego, który pomoże Ci określić Twoje potencjalne zyski. Zachęcam do pobrania go sobie, bo w pliku jest też sporo dodatkowych informacji niewidocznych na screenie. Znajdziesz tam moje komentarze a w nich objaśnienia, dlaczego coś kalkuluję tak a nie inaczej.
Być może (to nawet bardzo prawdopodobne) Twoje oszczędności będą mniejsze. Jeśli jednak uznasz, że będziesz w stanie wydać o 160-200 zł mniej na jedzenie mając tą maszynę, to na ratę kredytu już Cię stać. Po prostu będzie Ci się zwracał dłużej. Nie zmienia to jednak faktu, że są to solidne urządzenia o długiej żywotności. Dlatego u 90% klientów prędzej czy później Thermomix sam się spłaci.
Czy dla Ciebie też Thermomix się opłaca?
Po pierwsze policz to
No dobra, ale skąd masz wiedzieć, czy również i dla Ciebie Thermomix będzie dobrą inwestycją? Proponuję Tobie na początek spróbować oszacować własne potencjalne oszczędności z TM6. Dlatego tą samą tabelę, której screen widzisz powyżej, znajdziesz też tutaj. Pobierz plik na dysk i śmiało poklikaj sobie, podstaw własne wartości i oszacuj, czy będziesz w stanie oszczędzać pieniądze z Thermomixem.
Przy czym – całkiem serio proszę – nie zakładaj z góry, że czegoś Ci się nie będzie chciało robić. Dla mnie robienie domowego majonezu też wydawało się kompletnie od czapy, dopóki nie zrobiłam go z TM6 po raz pierwszy. Wtedy okazało się, że to jest łatwe i co więcej mogę go sobie doprawić pod swój smak i gust. Co więcej, szybciej jest mi go zrobić, niż założyć buty i hulnąć po słoik majonezu do sklepu.
A po drugie przetestuj Thermomix
Dlatego spróbuj sobie podstawić własne ilości do tabeli. W razie pytań – śmiało zadzwoń do mnie: 515 555 469. Podejrzewam, że będziesz się zastanawiać, jak się szykuje różne rzeczy z TM6. Dopóki go nie poużywasz, to możesz nie wiedzieć, czy będą one dla Ciebie wystarczająco proste i niekłopotliwe, by chciało Ci się robić je samodzielnie. Jeśli tak, to zaproś mnie z maszyną do Ciebie na niezobowiązujące spotkanie z luźnym gotowaniem w TM6. Przetestujesz sobie i ocenisz. Bo to czy i ile oszczędzisz z TM zależy w dużej mierze od sposobu użytkowania. Uważam, że mając własne, osobiste doświadczenie z robotem kuchennym będziesz w stanie przełożyć to sobie na swoje własne finanse, zwyczaje żywieniowe i określić, czy to będzie dla Ciebie opłacalna inwestycja, czy nie.
Thermomix mi niepotrzebny. Przecież można w garnku.
No można
To prawda. Można i nikt tego nie neguje. A czy robisz te wszystkie rzeczy w garnku, mikserem, blenderem, praską do czosnku, malakserem, tarkami itp.? Czy działanie z tymi wszystkimi małymi sprzęcikami jest dla Ciebie wystarczająco łatwe, szybkie i przyjemne, by zawsze Ci się chciało spędzać czas w kuchni na szykowaniu jedzenia? Jak często zdarza Ci się odpuścić domowy posiłek i kupić gotowca? Tradycyjne gotowanie jednak jest absorbujące. Czy zawsze masz pod dostatkiem czasu, by przyrządzić samodzielnie wszystko, co chcesz?
Dlaczego jednak nie zawsze się chce gotować normalnie w garnku?
I tu tak na dobrą sprawę jest clou sprawy. Dlaczego z TM6 robię aż tyle a wcześniej niekoniecznie? Dlatego, że jest to wystarczająco łatwe, szybkie i przyjemnie mi się z tym robotem kuchennym pracuje. To sprawia, że czas spędzony w kuchni jest wykorzystany do granic możliwości i po prostu satysfakcjonujący. Ja jako dwuzawodowiec naprawdę nie narzekam na nadmiar czasu. Kocham gotować, ale nie znoszę „stać przy garach”. Dlatego wolę się skupić na tym co w kuchni twórcze i ciekawe (jak eksploracja nowych przepisów i tworzenie własnych). Z kolei to, w czym może mnie wyręczyć urządzenie, wolę scedować na mojego TM6. Uważam też, ze mój czas to pieniądz, więc opłaca mi się go dobrze zainwestować! Dlatego czasem chcę zrobić coś ultraszybko, ale jednak w domu – bo zdrowiej, bo wiem, co jemy, bo… to się opłaca.
Czas to jedno a rezultaty gotowania to drugie
Co więcej bardzo doceniam to, że z Thermomixem osiągam o wiele lepsze rezultaty, niż bez niego.
Potrafię ugotować ryż do sushi w garnku, ale z TM jest lepszy – idealnie kleisty, zaparowany tak jak należy i nierozciapciany. Wiem też, że za każdym razem wyjdzie jak należy, nawet jeśli ja w czasie gotowania pójdę sobie robić coś innego.
Potrafię zrobić chleb, ciasto drożdżowe, ciasto na pierogi bez tej maszyny, ale TM wyrobi je w 1-3 minut i zrobi to zauważalnie lepiej niż przy wyrabianiu kopyścią czy nawet mikserem.
Potrafię zrobić placki ziemniaczane trąc ziemniaki na tarce, ale… zajmuje to absurdalnie dużo czasu, dlatego wolę by TM zblendował mi ziemniaki na masę do placków w 30 sekund.
Ciasto na naleśniki to banał, ale po co chlapać po kuchni mikserem a potem brudzić chochelkę do nabierania? Zamiast tego wolę wymieszać ciasto w 30 sekund w zamkniętej misie urządzenia a na patelnię wylewać porcje bezpośrednio „z dziubka” misy miksującej.
Takie przykłady jak te powyżej można mnożyć w nieskończoność. Tak naprawdę to ta wygoda pracy z TM6, czystość, łatwość przygotowania posiłków i bardzo dobre rezultaty sprawiają, że chce się szykować jedzenie w domu. A to się przekłada na oszczędności i to zarówno te bardzo wymierne, które da się odczuć w portfelu jak i te niewymierne, czyli lepsze samopoczucie i mniej pieniędzy wydanych w aptece (kto nigdy nie miał przebojów żołądkowych po kebsie, niech pierwszy rzuci talerzem).
Zapraszam na prezentację Thermomix
Chcesz dowiedzieć się więcej? Masz pytania? Chcesz przetestować Thermomix w kontekście Twoich potrzeb żywieniowych? To zadzwoń do mnie: 515 555 469 lub napisz smsa albo na WhatsAppie. Dojeżdżam bez problemu do osób chętnych, by zapoznać się ze sprzętem w promieniu 3 godzin jazdy autem od Poznania. Spotkanie jest zawsze bezpłatne i niezobowiązujace. Jeśli ciekawi Cię, jak wygląda prezentacja Thermomix z moim udziałem, to tutaj piszę co nieco więcej na ten temat.
Nie taki przedstawiciel straszny, jak go malują. To ja. Zakręcona entuzjastka domowej kuchni, sportu i miłośniczka kotów. Jeśli lubisz luźną atmosferę i chcesz na spotkaniu czuć się – ekhemmmm… jak u siebie w domu, to zadzwoń. Będzie fajnie a cała prezentacja to żaden „pokaz” a raczej mini-warsztaty kulinarne.
Ania Chudzik
515 555 469