Zastanawiasz, czy jedzenie z Thermomixa jest zdrowe? Nic dziwnego. Wiele osób decydując się na rozpoczęcie przygody z TM, zmienia dużym stopniu swoje nawyki kulinarne i sposób odżywiania. Czy na dobre? Przeczytaj i oceń!
Zmiana dotyczy po pierwsze tego, że z tym urządzeniem pracuje się inaczej. Podczas gotowania często wykonuje się czynności w innej kolejności, mniej się smaży oraz kładzie się nacisk na logistykę (planowanie posiłków i zakupów w aplikacji Cookidoo). Druga, równie ważna innowacja dotyczy tego, co na talerzu ląduje. Ogromna ilość przepisów w aplikacji, dania z różnych stron świata i nawet ambitne przepisy rozpisane krok po kroku, zachęcają do częstszych eksperymentów w kuchni. Ale chcielibyśmy, by eksplorowanie receptur i poznawanie nowych smaków było nie tylko frajdą, lecz także pomagało nam zdrowo i pełnowartościowo się odżywiać. Czy z Thermomixem to tak działa? Jak to wygląda w praktyce? Dowiesz się poniżej. Najpierw pokrótce opiszę ogólne założenia związane ze zdrową, zbilansowaną dietą. Potem przeniosę te teorie na grunt praktyki z robotem kuchennym TM6.
Ogólne założenia związane ze zdrowym odżywianiem
7 zasad zdrowego jedzenia:
- Zbilansowana dieta dostarcza organizmowi wszystkiego, co potrzebne, począwszy od odpowiedniej ilości kalorii. Poprzez makroskładniki: białka, tłuszcze, węglowodany (w tym błonnik). Aż po mikroskładniki, czyli pierwiastki występujące w jedzeniu w śladowych ilościach, ale mimo to pełniących ważne role. Są to np.: chrom, selen, sód, fluor, mangan, jod, cynk, miedź, żelazo czy molibden. Oraz… witaminy: A, D, E, i K rozpuszczalne w tłuszczach oraz B [B1, B2, B3 (zwana też PP lub niacyną), B5 (kwas pantotenowy), B6, B7 (zwana też biotyną lub witaminą H), B9 (kwas foliowy), B12] i C rozpuszczalne w wodzie. Proste? Proste! W teorii… o praktyce będzie niżej.
- Dobrze się odżywiając dostarczasz też swojemu organizmowi odpowiedniej ilości płynów, zapewniającej optymalny poziom nawodnienia tkanek.
- Posiłki są lekkostrawne, nie obciążają przewodu pokarmowego i po prostu dobrze się po nich czujesz.
- Dobrze skomponowane potrawy są smaczne i wyglądają atrakcyjnie. Dzięki temu masz na nie apetyt a po posiłku odczuwasz zadowolenie i satysfakcję. Po pierwsze dlatego, że było pyszne a po drugie ponieważ wiesz, że posiłek był wartościowy. A to z kolei ogranicza zapędy na „co-by-tu-jeszcze?”
- Im mniej smażymy tym lepiej, bo nie jest tajemnicą, że smażenie nie jest zdrową metodą przygotowania jedzenia.
- Im mniejszy jest ubytek składników odżywczych, tym bardziej wartościowe jest nasze menu. Aby jedzenie zachowało jak najwięcej wartości, warto poddawać je minimalnej obróbce termicznej. Czyli nie przedłużać czasu gotowania, wybierać przygotowywanie dań w niższych temperaturach (również z uwagi na tłuszcze) oraz… regularnie sięgać po surowe warzywa, owoce i wartościowe, nienasycone tłuszcze.
- Posiłki najlepiej spożywać na świeżo, zaraz po przygotowaniu. Każda kolejna obróbka termiczna wiąże się z większą utratą wartości odżywczych a także zmianami wyglądu i konsystencji potrawy.
A w praktyce?
Jeśli zaglądasz na moją stronę raz po raz, to pewnie nie umknęło Twojej uwadze, że lubię każdy temat rozebrać na czynniki pierwsze. Starannie się zastanowić nad różnymi aspektami zagadnienia oraz udzielić rzetelnych odpowiedzi, które w każdej chwili możesz zweryfikować osobiście umawiając się ze mną na warsztaty kulinarne z robotem kuchennym TM6. Tak też będzie i tym razem. Dlatego tych 7 zasad, o których pisałam powyżej, rozwinę i przedstawię Ci w kontekście możliwości Thermomixa. Będzie konkretnie. I z przykładami, dlatego większość zdjęć potraw, które zamieszczam poniżej jest opatrzona linkami do konkretnych przepisów.
Czy jedzenie z Thermomixa jest zdrowe? Szczegółowa analiza zagadnienia punkt po punkcie:
1. Zdrowa dieta dostarcza organizmowi wszystkiego, co potrzebne. Począwszy od odpowiedniej ilości kalorii, poprzez makroskładniki aż po mikroskładniki i witaminy.
Czy jest coś, co Ci przychodzi do głowy od razu, tak totalnie automatycznie na hasło „dostarcza organizmowi wszystko, co potrzebne”?
Bo ja natychmiast wyobrażam sobie bogato zastawiony stół, na którym jest mnóstwo półmisków z przerozmaitymi, świeżymi, kolorowymi potrawami. Wśród nich widzę całą masę apetycznych warzyw i owoców, które rwą oko swoimi kolorami. Po chwili dostrzegam też rozmaitości ze zbóż: pieczywo z różnymi ziarenkami, dania z dodatkiem kasz, ryżu i dobrej jakości makaronów. Próbuję, smakuję pierwsze kęsy i przyglądam się jeszcze baczniej, by dostrzec nabiał: sery, serki, twarożki… o! Podobnie jak wśród warzyw, nie brak tu produktów ukiszonych, fermentowanych. Nie wiem, jak ty, ale ja kocham jogurty i kefiry!
Sunę wzrokiem dalej, by napotkać potrawy z pysznymi rybkami, owocami morza, mięsne specjały i różne strączkowe wytwory. Smakując kęs za kęsem i ciesząc oczy oraz podniebienie różnorodnością dań i składników, zauważam dodatek zdrowych, surowych tłuszczy: kilka kropel oliwy z oliwek tu, zimnotłoczone oleje, pestki roślin oleistych, które po pierwsze zdobią potrawy a po drugie wnoszą cenne wartości i zdrowe tłuszcze…
Piramida zdrowego żywienia
Czy wiesz, co ja właśnie opisałam? Imprezę z genialnym cateringiem? Takim omnomnom…? Ha! To też! Ale przede wszystkim to jest PIRAMIDA ZDROWEGO ŻYWIENIA OSÓB DOROSŁYCH ubrana w nieco bardziej obrazową formę. Bo jedzenie, również to codzienne, powinno sprawiać przyjemność. Bo nic tak nie podnosi człowieka na duchu, jak pyszny, atrakcyjnie wyglądający i w punkt trafiony względem pragnień i oczekiwań posiłek. A najlepiej, aby każde z kilku codziennie spożywanych dań pozostawiało Cię z błogim uczuciem spełnienia, sytości i zadowolenia.
Ale czy to w ogóle jest możliwe? I tak i nie.
Nie, dlatego, że:
- zazwyczaj brakuje nam czasu na zaplanowanie posiłków, więc kupujemy surowce chaotycznie, na zasadzie „bo było w sklepie”.
- brakuje nam czasu na przygotowywanie jedzenia, więc często nie gotujemy w domu. Albo… z popłochem w oczach zużywamy impulsowo kupione składniki, żeby się nie zepsuły.
- często po powrocie z pracy/szkoły jest się tak głodnym, że chętnie sięga się po cokolwiek na szybko. Zazwyczaj kalorycznego (tłuste i/lub słodkie). Kończy się więc na fast-foodzie, słodyczach lub przeleżanym w plastikowo-foliowym opakowaniu na marketowej półce gotowcu. Takie jedzenie wprawdzie zaspokoi pierwszy głód, ale nie zaspokoi faktycznych potrzeb organizmu na całą gamę składników odżywczych.
- nawet jeśli gotujemy w domu, to kupując składniki często skupiamy się na „konkretach”: mięsa, ryby, kasze, makarony, owoce, warzywa. Zaniedbując jednocześnie całą drobnicę, jak: sałaty, natki (pietruszka, koperek, kolendra, szczypiorek itp.), orzechy, grzyby (i nie myślę tu tylko o pieczarkach…) i przyprawy, które również potrafią wnieść do diety sporo dobrego (taka kurkuma na przykład, lub cała gama ziół).
- warzywa często są tylko skromnym dodatkiem do potraw. Takim drobnym akcentem kolorystycznym na talerzu, by uspokoić sumienie podczas, gdy powinny być głównym i najważniejszym elementem składowym posiłków. Moje pokolenie przez całe dzieciństwo słyszało „zjedz chociaż mięso”, gdy nie mogło dopchnąć obiadu. To się przekłada na to, że kupiony w nieprzemyślany sposób kawał mięcha zawsze się zużyje i zje. Ale marchewka, czy brokuł potrafią leżeć w spiżarni tak długo, aż nie nadają się już do niczego. Dzieje się tak również dlatego, że nie planując posiłków, w niedoczasie rzucamy się na białko (konkret) i łatwo dostępne szybkie kalorie (buła, makarony, słodycze) a warzywa i owoce jako mniej kaloryczne i nie zaspokajające tak łatwo głodu, niekiedy zaniedbujemy.
A może by tak…
poświęcić te 5 minut czasu, by tuż po powrocie z pracy zrobić choćby taki prosty, choć nieszablonowy obiad? W czasie, gdy TM gotuje, możesz np. iść pod prysznic. Zawsze masz trochę czasu „do przodu”. Nie musisz stać nad garem, mieszać, pilnować, trzeć, przeciskać czosnku itp., bo te rzeczy zlecasz „kuchcikowi, czyli swojemu robotowi kuchennemu!
Ale czy odpowiedź na pytanie, czy przemyślane odżywianie jest możliwe w ciągłym niedoczasie, może też brzmieć „tak”?
Tak!
Aby to osiągnąć trzeba tylko usunąć przeszkody, utrudniające nam przejście na zdrowy sposób komponowania posiłków. Myślę, że z powyższych pięciu punktów jasno wynika, że tymi przeszkodami są brak czasu oraz brak planowania.
Jak usunąć przeszkody: brak czasu i logistyki, by odpowiedź mogła brzmieć „tak”?
Zacznijmy od planowania
Dlaczego? Bo jest kluczowe. Po pierwsze dlatego, że organizm sam Ci podpowie, na co masz ochotę. A to już pierwszy krok do dostarczenia organizmowi wszystkiego, czego potrzebuje. W praktyce nie musisz wiedzieć, ile witaminy A jest w marchewce, by zapewnić sobie odpowiednią jej ilość. Dobrze funkcjonujący organizm sam zawoła o to, czego potrzebuje. Jedno na co trzeba uważać, to aby nie dać się „podpuścić” cywilizacyjnym wynalazkom i na przykład nie zaspokajać apetytu na owoce… żelkami. Albo zapotrzebowania na białko… wędliną, której skład zaczyna się od „woda, tłuszcz wieprzowy, MOM…”. Przy czym przy odrobinie zdrowego rozsądku i podstawowej znajomości ogólnych założeń związanych ze zdrową dietą, takie zapędy da się łatwo przytemperować. A w konsekwencji wybrać dla siebie wartościowe dania dobrze zaspokajające faktyczne potrzeby organizmu.
Co więcej, planując i zaopatrując się w składniki z wyprzedzeniem, unikasz rzucania się na cokolwiek kalorycznego, co miewa miejsce, gdy człowiek jest już naprawdę wściekle głodny a w lodówce jest tylko światło, musztarda i kiełbasa…
Krótko mówiąc, aby w codziennym niedoczasie unikać totalnie złych decyzji żywieniowych, podyktowanych pośpiechem i głodem, trzeba planować. Co w sumie nie jest wcale trudne, jeśli się ma dobre i zawsze dostępne narzędzia do tego celu.
Jakie to narzędzia?
Użytkownicy Thermomixa mają pod względem planowania menu łatwo i wygodnie, bo mają funkcjonalne narzędzie do tego celu – aplikację Cookidoo. Można w niej wybierać spośród tysięcy przepisów, dodawać receptury do kalendarza planując przemyślany jadłospis. I to jest pewnego rodzaju rewolucja w gotowaniu, bo możesz sobie po prostu zaklikać, co i kiedy będziesz gotować i w prosty sposób na każdy dzień wymyślić sensowne, odżywcze dania. Możesz także w tej samej aplikacji gromadzić swoje ulubione dania w kolekcjach, dzięki czemu łatwiej jest Ci wrócić do szczególnie udanych i wartościowych przepisów.
Oprócz tego, w cookidoo można (i bardzo warto) planować listę zakupów. Z dowolnego przepisu możesz „zrzucić” wszystkie składniki na listę dosłownie jednym kliknięciem. Potem już tylko szybka kontrola i odznaczenie, co w domu masz i voila – lista zakupów gotowa! Co więcej, możesz też do niej dopisywać dowolne rzeczy – co tylko chcesz. Dzięki czemu zarówno „thermomixowe” jak „niethermomixowe” zakupy są w jednym miejscu. Do aplikacji może się logować bez problemu kilku członków rodziny, czyli… kto jest w sklepie ten ogarnia zaopatrzenie, które się na bieżąco aktualizuje.
Ale co z czasem? Skąd wytrzasnąć czas na gotowanie a już tym bardziej na planowanie?
Wykorzystaj czas optymalnie
Po pierwsze aplikacja Cookidoo działa nie tylko na ekranie Thermomixa, ale też na telefonach komórkowych, więc menu oraz listę zakupów da się ogarniać w tak zwanym „międzyczasie”. W kolejce, w poczekalni, na przystanku, czekając na umówione spotkanie z kontrahentem, kwitnąc w korku a nawet chillując… w toalecie! Serio. Każde 5 minut może do czegoś służyć… nie tylko do scrollowania Instagrama! Każdy z nas ma te same 24 godziny w dobie i te same 7 dni w tygodniu. Tylko od Ciebie zależy na co wykorzystujesz swój czas. To Ty określasz, co jest dla Ciebie ważne. Ja jedynie podpowiadam, że wykorzystując na coś konstruktywnego te krótkie momenty irytującego czekania lub „niby-nic-nie-robienia”, można ugrać bardzo dużo dla zdrowia.
Planuj zakupy i rób je szybciej
Po drugie, zauważyłam, że robiąc zakupy z apką, spędza się w sklepie o około 1/3 mniej czasu, niż z papierową listą lub bez jakiejkolwiek. Bo to, co trafiło do koszyka się „odptasza” i od razu wiadomo, co jeszcze jest potrzebne. Nie trzeba siedemnaście razy czytać listy na karteluszku, by sprawdzić, czego jeszcze brakuje (lub w domu się dowiedzieć, że „była jeszcze druga strona listy”). Ponadto łatwej się kupuje mając produkty spożywcze podzielone na kategorie: warzywa i zioła osobno, owoce osobno, mięso osobno itp. Dzięki czemu na każdym dziale w sklepie załatwiasz, co masz załatwić i idziesz dalej. Nie krążysz po sklepie to tu to tam. Nie zastanawiasz się też „ile-czego”, bo na liście masz konkretne ilości każdego składnika, jakie potrzebujesz do danego przepisu. I tak też oszczędzasz czas.
Oszczędzaj czas gotując z TM6
Po trzecie, gotując z Thermomixem też zyskujesz cenny czas, bo nie musisz stać nad garem, pilnować i mieszać. Dzięki temu przygotowanie obiadu, porannej owsianki, jaglanki, smoothie, pysznych zup… kosztuje Cię tylko tyle czasu, ile musisz poświęcić na przygotowanie składników i interakcje z robotem kuchennym. Dlatego każdy przepis Cookidoo ma podany zarówno czas przygotowania, jak i czas całkowity. Pilnowanie i mieszanie TM6 bierze na siebie. Ty w tym czasie możesz brać prysznic, czytać książki, pracować, pograć z dzieciakami w planszówkę, czy robić COKOLWIEK! Dzięki temu, że nie tracisz tyle czasu, co wcześniej na jałowe czynności, które urządzenie może zrobić za Ciebie, w końcu możesz sobie pozwolić na planowanie posiłków i na rozsądne odżywianie a także na więcej innych ciekawszych lub potrzebniejszych aktywności.
A jakie to ma przełożenie na możliwość dobrego, zdrowego skomponowania diety?
- Planujesz = unikasz kupowania impulsowego a zatem Twój jadłospis też nie będzie dziełem przypadku. Będzie wynikać z Twoich decyzji a spośród przepisów Cookidoo naprawdę łatwo wybrać i dodać do kalendarza wartościowe i zdrowe receptury. Zatem w rezultacie odżywiasz się lepiej.
Łosoś na parze z zielonym groszkiem i puree z batatów Przygotowanie: 15 minut,
Parowanie: 25 minut
(ale gotowanie to TM robi i nie trzeba go pilnować)
- Oszczędzasz czas na zakupach oraz podczas gotowania, więc możesz sobie pozwolić na zastanowienie się, co zjesz dziś, jutro lub za tydzień. Dzięki temu popełnisz mniej dietetycznych grzeszków, co dobrze wpłynie na Twoje zdrowie i samopoczucie.
- Wybierasz różne potrawy, które wydają się inspirujące, ciekawe, czy warte spróbowania. Masz do dyspozycji naprawdę ogromną ilość receptur nie tylko tradycyjnych, ale też kuchnie świata na wyciagnięcie ręki. Zaś rozmaite, niekiedy nieoczywiste składniki to też… większa paleta substancji odżywczych i smaków! Ja wiem, że to banał i pisząc to Ameryki nie odkryłam, jednak wielu rodaków nadal porusza się w kuchni pomiędzy schabowym, rosołem, pomidorową i dwiema (góra trzema) wersjami makaronu. A jak wspominałam, warto postawić na urozmaiconą dietę, która jest podstawą zdrowego trybu życia i wartościowego odżywiania. Poszerzając kuchenny repertuar dań (a tym samym i składników) masz dużo większe szanse dostarczyć organizmowi wszystkiego, co faktycznie potrzebne. Ja bardzo chętnie eksploruję różne receptury oraz inspiruję się nimi. Na przykład ja dzięki Thermomixowi rozwinęłam swój repertuar dań kuchni azjatyckiej.
- Nowe smaki i nowe składniki wzbogacają jadłospis. Warto sięgać po to, co nieznane. A kto lubi eksperymentowanie w kuchni, ten w ogóle przepadnie w Cookidoo, bo… to są całe autostrady nowych możliwości, nie tylko z uwagi na ponadprzeciętny hardware, jakim jest Thermomix, ale tez na software, czyli aplikację Cookidoo.
- Przepisy na tej platformie są przerozmaite i naprawdę jest z czego wybierać. Możesz znaleźć i pizzę i burgery (choć zastrzegam, że domowe to inna klasa jedzenia…), ale też możesz swobodnie i z łatwością wybierać spośród licznych przepisów na ciekawe, zdrowe, kolorowe i po prostu dobrze skomponowane dania. Twoje ciało Ci za tą różnorodność podziękuje!
2. Dostarczenie organizmowi odpowiedniej ilości płynów.
To drugi ważny aspekt dobrego odżywiania. Kawa, herbata i woda są jakimś pomysłem na nawadnianie organizmu, ale nie jedynym. Warto wpleść do diety różne napoje oraz smoothie, które oprócz tego, że cechują się wysoką zawartością wody mają też taką zaletę, iż pozwalają w naturalny sposób uzupełnić elektrolity, witaminy, minerały i błonnik (zwłaszcza w przypadku smoothie). Oczywiście nikt nie każe Ci pić wyłącznie koktajli, shake’ów czy smoothie. Ale tak w ramach nieobciążającego żołądka drugiego śniadania, taki bogaty w składniki odżywcze i pyszny napój sprawdzi się świetnie. Łatwość przygotowania takich dodatków w TM6 ma wpływ na to, że jedzenie z Thermomixa jest zdrowe… no dobra, w tym wypadku raczej picie a nie jedzenie. Choć wbrew pozorom niektóre odżywcze koktajle potrafią bardzo sycić. W dodatku dostępność olbrzymiej ilości fajnych przepisów na smoothie, soki, koktajle itp. inspiruje do korzystania z nich lub wymyślania własnych wersji czy modyfikacji tychże receptur.
Smaczne napoje są zachętą do picia
Warto też zwrócić uwagę, że te osoby, które zapominają o piciu można zachęcić do spożywania większej ilości płynów w ciągu dnia napojami, które nie tylko nawadniają, ale też smakują wspaniale. A właściwe nawodnienie przekłada się na funkcjonowanie całego organizmu, zaczynając od organów wewnętrznych (nerki!), poprzez prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmowego aż po wygląd skóry. Również osoby odchudzające się powinny dbać o optymalne nawodnienie, gdyż wypijając odpowiednią ilość płynów, przyspieszamy metabolizm oraz pomagamy organizmowi usuwać toksyny. Same korzyści, prawda? A to tylko wierzchołek góry lodowej jeśli chodzi o korzyści płynące z właściwego nawodnienia ciała. Dlatego tak bardzo warto uwzględnić w codziennej diecie również napoje, zaczynając od wody a kończąc na dobrej jakości koktajlach ze świeżych, wartościowych składników, które po pierwsze nawodnią, a po drugie odżywią ciało od środka.
3. Lekkostrawne posiłki, po których dobrze się czujesz.
„Szamka i kimka” – znasz hasło? Albo „pół godziny dla słoniny”? Można się podśmiechiwać, ale myślę, że każdy wie, o co chodzi i nieraz w życiu doświadczył uczucia ciężkości na żołądku oraz senności po jedzeniu. Cóż… zdarza się nawet najlepszym.
Niemniej jednak dla własnego dobrego samopoczucia warto zadbać o to, by codzienne potrawy były ciut lżejsze niż schabowy lub bitki skąpane w zawiesistym sosie. Owszem są dni, kiedy akurat na coś takiego człowiek ma smak i to też jest ok! Osobiście uważam, że nie warto popadać w skrajności i czasami można sobie pozwolić. Choć jednocześnie staram się żywić naszą rodzinę jak najlepiej.
Zauważyłam też, że można i warto na co dzień jeść inaczej, po domowemu i bardzo smacznie. Gdy myślę o tym, czy jedzenie z Thermomixa jest zdrowe, to w pierwszej kolejności przychodzą mi do głowy rozmaite potrawy przygotowywane na parze, niekąpane w „tonie tłuszczu”. Osobiście staram się, by na naszym stole dania przyrządzane w Thermomixie na parze były w przewadze. Nie tylko dlatego, że regularnie trenuję i zależy mi na tym, żeby wieczorem mieć energię, by machnąć swój trening, ale przede wszystkim dlatego, że dobrze się po takim jedzeniu czujemy i wiemy, że jest ono dla nas dobre.
Jedzenie na parze jest niezłe, ale bez wow
I tu dodam ważną uwagę dla osób, które uważają, że jedzenie gotowane na parze jest niby ok, ale lekko jałowe. Bo ja doskonale rozumiem tą wątpliwość. Zanim zaczęłam swoją przygodę z Thermomixem też byłam zdania, że tak jest. Dopiero różnorodne przepisy z Cookidoo przekonały mnie do parowanych obiadów. Czasem fajnie przyprawione mięso, kruszonka na rybie, innym razem pyszny sos robią robotę i te danie naprawdę potrafią być ekstra. I to nie jest słomiany zapał, bo jemy już tak od dwóch lat (na ten moment, kiedy piszę ten artykuł). Dodam, że wyniki morfologii mam tak dobre, że po czterdziestce to aż nieprzyzwoite! Ciekawskim niedowiarkom mogę (z pewną satysfakcją;) owe wyniki pokazać.
Dodam też, że choć wcześniej parowane jedzenie nie trafiało w mój gust, to obecnie jestem jego wielką fanką. Dlatego, jeśli jesteś w gronie sceptyków, to proponuję rozwiązanie, które pozwoli Ci sprawdzić dania na parze na własnym podniebieniu. Po prostu umów się ze mną na warsztaty kulinarne z Thermomixem. Ugotujemy razem co nieco, posmakujesz, ocenisz. Proste? Proste! Nic nie zastąpi własnego organoleptycznego doświadczenia. Najlepiej ocenić samodzielnie i wyrobić sobie opinię samemu!
4. Smaczne i atrakcyjne wizualnie potrawy
Nie wiem jak Ty, ale ja lubię, gdy mój talerz wygląda ładnie. Ponoć w pierwszej kolejności „je się oczami”. Moim zdaniem jest w tym sporo prawdy. Dzięki temu mam apetyt a po posiłku odczuwam zadowolenie i satysfakcję. Po pierwsze dlatego, że danie mi smakowało a po drugie ponieważ wiem, że mój posiłek był wartościowy. To w dużym stopniu ogranicza zapędy na „co-by-tu-jeszcze?”.
W kwestii smakowitości dobrą robotę w moim przypadku robią dwie rzeczy:
- udane przepisy (tu ukłon w stronę Cookidoo, gdzie jest mnóstwo receptur wartych uwagi lub wręcz świetnych)
- moje umiejętności – gotuję od dziecka i bardzo dużo różności szykuję „na manualu”. Nie wszystko, co trafia do naszego menu jest z Cookidoo, choć nie ukrywam, że czerpię z tej platformy sporo inspiracji, bo przepisy na Thermomix mam zawsze „pod ręką”. Poza tym, TM to moje narzędzie pierwszego wyboru z uwagi na czas przygotowania dań, wydajność urządzenia, wygodę użytkowania i mniej bałaganu w kuchni. Dlatego wiele własnych przepisów adaptuję sobie na Thermomix, by móc je robić sprawniej i czyściej.
Jeśli podoba Ci się, jak wygląda, to wiedz, że smakuje jeszcze lepiej!
Jeśli jednak ktoś nie jest pasjonatem kulinariów, to bazując na przepisach z aplikacji również będzie w stanie przygotować krok po kroku pyszne dania. Myślę, że to istotne dla tych osób, które lubią dobrze zjeść, ale gotowanie nie jest ich pasją a stanie przy garach to już wcale.
Użycie makaronu z sepią to już moja inwencja.
W kwestii wyglądu serwowanych dań, to też liczą się dwie rzeczy:
- ilość warzyw lub owoców w przepisie. Bo wszystko, co kolorowe na talerzu wygląda po prostu apetycznie. Wśród przepisów Cookidoo jest wiele dań, które rwą oko już samym wyglądem, ponieważ są barwne.
- odrobina zmysłu estetycznego osoby serwującej danie. I tu tak na dobrą sprawę nie potrzeba wiele. Bo mimo wszystko szykując jedzenie w domu raczej nie bawimy się w „babeczki z ryżu” i wycinane z jabłek łabędzie, prawda? Ma wyglądać apetycznie, ale bez wodotrysków. Nikt też nie będzie pół godziny rzeźbił nożykiem do carvingu, bo na co dzień liczy się też czas. Dlatego czasem wystarczy kilka plasterków pomidora posypanych świeżym szczypiorkiem i oprószonych grubiej zmielonym pieprzem. Niekiedy ciut koperku na ziemniaczkach zrobi robotę. A innym razem natka pietruszki na gulaszu albo plaster cytryny na rybce. Również posypanie bułeczek przed pieczeniem sezamem czy czarnuszką nie zajmuje wiele czasu a wyglądają ładniej. Listek mięty na deserze. Łuskany słonecznik lub siekane orzechy na sałatce… przykłady można mnożyć. Małe, szybkie czynności a warte wdrożenia. Te drobiazgi (nomen omen nie tylko upiększające, ale też wprowadzające wartościowe dodatki do jadłospisu) to pole do popisu dla serwującego.
Masę na kluski TM6 wyrobi w 50 sekund.
Marchew i jabłko na surówkę posieka w 6-10 sekund.
5. Mniej smażenia!
To, że smażenie nie jest zdrowe, to żadna tajemnica. Po pierwsze potrawa chłonie tłuszcz i czasami jest go w daniu za wiele. Po drugie powstają szkodliwe a nawet w pewnym stopniu toksyczne substancje. W dodatku sam proces obróbki w wysokiej temperaturze na patelni obniża wartości żywieniowe dania. Niestety też im proces smażenia trwa dłużej, a temperatura jest wyższa, tym więcej niekorzystnych zmian zachodzi. W dodatku dochodzi do strat witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, zwłaszcza witaminy A, zaś powstałe związki (np. akroleina) mogą działać kancerogennie a także zwiększać ryzyko zmian miażdżycowych.
I dlatego ja się cieszę, że dzięki Thermomixowi udało mi się ograniczyć smażenie. Naprawdę wolę dania gotowane i duszone, ze szczególnym uwzględnieniem potraw gotowanych na parze. Po patelnię sięgam raz po raz, ale o wieeeele rzadziej, niż kilka lat temu, bo przygotowane tymi technikami jedzenie z Thermomixa jest zdrowe. W dodatku nam po prostu smakuje a przygotowanie potraw jest łatwe i przyjemne.
6. Minimalny ubytek składników odżywczych = bardziej wartościowe menu.
Aby jedzenie zachowało jak najwięcej wartości, warto poddawać je minimalnej obróbce termicznej, czyli:
- nie przedłużać czasu gotowania,
- wybierać przygotowywanie dań w niższych temperaturach i unikać smażenia (zwłaszcza z uwagi na tłuszcze!),
- regularnie sięgać po surowe warzywa, owoce i wartościowe, nienasycone tłuszcze. Im mniej przetworzone, tym zdrowiej,
- gotować na parze, aby nie wypłukiwać witamin i nie wylewać ich po ugotowaniu do zlewu.
W tym kontekście robot TM jest naprawdę warty uwagi:
- Gotuje się w nim bez zbędnego przeciągania czasu obróbki. Tyle ile potrzeba i nie dłużej. Nawet czasem się zdarza, że trzeba dodać kilka minut, by było idealnie. W drugą stronę, czyli „przeciągnięcie” czasu gotowania jedzenia ze stratą i dla wartości odżywczych i dla konsystencji i smaku się po prostu nie zdarza.
- Na Cookidoo znajdziesz całe bogactwo rozmaitych surówek, które z Thermomixem szykuje się ultraszybko i czysto, dzięki czemu po prostu chce się je robić w domu. Od typowych, kapuścianych w iluś wersjach, poprzez marchewkowe, selerowe aż po całkiem nieoczywiste, ale jakże pyszne jak na przykład moja ulubiona surówka z kalafiora i brokuła. U nas dzięki TM surówki goszczą na stole regularnie. I są takie, jak chcę. Nieprzesłodzone, niekonserwowane, niezalane sosem majonezowym bez umiaru i RÓŻNORODNE! Uważam, że to duża korzyść dla zdrowia.
- W chwili obecnej po wpisaniu w wyszukiwarkę aplikacji Cookidoo hasła „smoothie” otrzymuję 133 wyniki. Nieźle, co? Smoothie to nieprzetworzone witaminy, błonnik i nawodnienie. No i są pyszne! Naprawdę warto po nie sięgać.
- Przepis na genialny winegret… każda sałatka, nieistotne, co się w nią namiesza smakuje z tym sosem idealnie. W dodatku dostarcza on nienasyconych kwasów tłuszczowych dzięki oliwie z oliwek. Jeśli lubisz inne surowe oleje – śmiało, możesz zrobić winegret ze swoim ulubionym!
- Lody z prawdziwych owoców. Ktokolwiek, kiedykolwiek twierdził, że sorbety są wodniste w smaku, tego zapraszam na domowe lody owocowe! Może sorbety z lodziarni bywają do bani, bo nie zawsze robi się je z owoców, ale samodzielnie zrobione w TM, to niskokaloryczna i pełna prawdziwego owocowego smaku bomba witaminowa. Warto poświęcić 2 minuty dla zdrowia i dostarczyć swojemu ciału zdrowe jedzenie również w formie deseru!
- Gotując z Thermomixem mniej smażymy. Bo jest cała masa ciekawych przepisów przygotowywanych na parze. Dla zdrowia i dla figury!
7. Posiłki przygotowywane na świeżo.
Odgrzewanie niekiedy „ratuje życie”, gdy nie mam czasu na przygotowanie obiadu na świeżo. Bywa. Kto nigdy żadnej potrawy nie odgrzał, niech pierwszy rzuci talerzem. Niemniej jednak każda kolejna obróbka termiczna wiąże się z większą utratą wartości odżywczych a także zmianami wyglądu i konsystencji potrawy.
Jak tego unikać z urządzeniem? Przygotowując taką ilość jedzenia, jaka zostanie zjedzona na raz. Bardzo pomaga w tym wciąż rosnąca liczba przepisów z możliwością zmiany liczby porcji. W tym momencie kilkaset receptur umożliwia automatyczną zmianę liczby porcji, co bywa bardzo pomocne. Z kolei te dania, które jeszcze nie zostały do tego zaadaptowane, można sobie dodać do sekcji „utworzone przepisy” a następnie edytować ilości składników samodzielnie.
Czy jedzenie z Thermomixa jest zdrowe? – Podsumowanie
Na Cookidoo znajdziesz… prawie wszystko: od przepisów niezbyt zdrowych aż po bardzo zdrowe. Od ciast, słodyczy, poprzez pizzę, burgery i drinki aż po świeże surówki, pyszne dania na parze, obłędne domowe pieczywo, shake’i, witaminowe smoothie, zdrowe desery, napoje, smakowite zupy w ogromnym wyborze. Zwróć uwagę, że opatrzyłam ten wpis dużą ilością własnych zdjęć rozmaitych potraw, które przygotowałam w Thermomixie. Większość z nich jest opatrzona linkami do przepisów. A to jest tylko wierzchołek góry lodowej, bo na Cookidoo jest już obecnie ponad 6000 przepisów po polsku, co daje ogromny wybór oraz – jeśli ktoś lubi kombinować w kuchni, to także inspiracje do eksperymentowania. Jeśli dodać do tego fakt, że stawiając na swoim kuchennym blacie Thermomix zyskujesz ponadprzeciętnie wydajne i mocne narzędzie do przygotowania tych receptur, bez zbędnej straty czasu. wygodnie, czysto, szybko, to może się okazać, że dzięki niemu zmienisz swój sposób odżywiania na lepsze.
Ja jestem głęboko przekonana, że jedzenie z Thermomixa jest zdrowe, o ile sięga się po przepisy na:
- Różnorodne dania dostarczające organizmowi bogactwa składników odżywczych.
- Świeżutkie, nawadniające napoje dające witaminowego kopa.
- Lekkostrawne, najlepiej gotowane, gotowane na parze, duszone lub pieczone potrawy.
- Smaczne dania (każdy przepis na Cookidoo ma rating, co bywa pomocne w wytypowaniu najlepszych przepisów).
- Lekkie receptury bez smażenia na patelni.
- Potrawy jak najmniej przetworzone, przygotowywane w niższych temperaturach, z uwzględnieniem surowych warzyw, owoców i olejów.
- Dania, które spożywa się na świeżo, bez odgrzewania w nieskończoność.
Takich mega zdrowych receptur jest na platformie dużo. Jest z czego wybierać i czym się inspirować, by bez nadmiernego wysiłku ani straty czasu jeść pysznie, kolorowo, zdrowo i po prostu satysfakcjonująco!
Jeśli zastanawiasz się, czy jedzenie z Thermomixa jest zdrowe, to nic prostszego – umów się ze mną na kulinarne warsztaty z robotem TM6. Myślę, że nie ma lepszej metody sprawdzenia jak to, co piszę przekłada się na praktykę. Osobiste doświadczenie to podstawa. To jak? Karty na stół i sprawdzasz?
515 555 469
Anna Chudzik
przedstawiciel Thermomix